poniedziałek, 8 sierpnia 2016

Nasze stanowisko odnośnie kremów z filtrami przeciwsłonecznymi.

Co roku w okresie lata, jak bumerang, wraca temat kremów z filtrami przeciwsłonecznymi. W sieci pojawiają się kolejne ‘rewolucyjne’ nowinki, które tylko dokładają niepewności:  stosować czy nie, bezpieczne czy nie, jeżeli już się smarować, to które wybrać?
Niestety wiele tzw. analiz składów krążących po sieci, nie podaje konkretnych źródeł, na których opiera swoje informacje, dlatego trudno uznać je za wiarygodne.
Każdy oczywiście ma prawo do własnej opinii i opierania się na danych, które go przekonują, warto jednak zastanowić się czy każda informacja znaleziona ‘w sieci’ jest poparta faktami czy tylko służy ‘rozdmuchiwaniu’ gorących tematów, aby przyciągnąć czytelników.  Na naszej stronie internetowej oraz na Facebooku wielokrotnie przedstawialiśmy nasze stanowisko w tej sprawie. W dzisiejszym poście zebraliśmy wszystkie nasze odpowiedzi na pytania dotyczące kremów z filtrami.

GOTOWE PRODUKTY Z FILTRAMI W NASZEJ OFERCIE
Wykonanie w warunkach domowych skutecznego kremu z filtrami przeciwsłonecznymi, o wysokim stopniu ochrony NIE jest możliwe, dlatego naszą ofertę wzbogaciliśmy o gotowe produkty.
Zawsze do oferty wprowadzamy produkty przemyślane i dokładnie sprawdzone, zgodne z naszymi przekonaniami. Kryteria wyboru produktów z filtrami, które wybraliśmy podajemy na stronie  przy ich opisie, tłumacząc dlaczego zdecydowaliśmy się na te, a nie inne.
W zakresie ochrony przeciwsłonecznej oferujemy zarówno:
-  gotowe kremy z filtrami, w tym krem z filtrami chemiczno-mineralnymi oraz krem oparty tylko na filtrach mineralnych,
- jak również naturalne surowce, które wzmacniają ochronę przeciwsłoneczną, tzw. ‘naturalne filtry przeciwsłoneczne’
Dzięki temu każdy, wg. własnych przekonań, może wybrać produkt odpowiedni dla siebie.

PROBLEM TKWI NIE W SAMYCH FILTRACH , ALE W TYM JAK SIĘ JE UŻYWA
To nie kremy z filtrami powodują ‘raka’, tylko nasze niewłaściwe postępowanie oraz nadmierny kontakt ze słońcem.  Jeżeli stosujemy kremy z filtrami to uznajemy, iż możemy bezkarnie przebywać na słońcu przez długi okres czasu, tymczasem nie jest to prawdą. Po pierwsze najczęściej nie nakładamy kremów tak grubą warstwą, aby uzyskać wartość faktora SPF podaną na opakowaniu, po drugie filtry chronią nas przed szkodliwym działaniem słońca, ale nie blokują go całkowicie.
Tymczasem psychicznie, używając kremów z filtrami, czujemy jakby przyzwolenie na to aby opalać się bez ograniczeń.
Przesłaniem serwisu BiochemiaUrody.com, które propagujemy,  jest codzienne stosowanie kremów z filtrami, co wcale nie oznacza, że pochwalamy opalanie i przebywanie przez długi czas na pełnym słońcu.
Kremy z filtrami należy stosować w takich samych celach, jak każdy inny skuteczny składnik kosmetyczny, czyli w celach utrzymania dobrego stanu skóry jak najdłużej, a nie tylko wtedy gdy chcemy się opalać.

Codzienna ochrona przeciwsłoneczna to jeden z najlepiej przebadanych i potwierdzonych aspektów  działania przeciwstarzeniowego skóry.

FILTRY A UCZULENIA
Uczulenie na daną substancję, to sprawa indywidualna. Każdy z nas jest inny, tak więc nie istnieje lista substancji, które ZAWSZE uczulają lub NIGDY nie uczulają. Uczulić lub podrażnić może zarówno substancja tzw. naturalna, czyli np. ekstrakt z rumianku lub arniki lub substancja syntetyczna, czyli np. organiczny filtr przeciwsłoneczny.
Są więc osoby, które stosując filtry organiczne czują szczypanie, zaczerwienienie i podrażnienie, tak samo niektórzy odczuwają podobne efekty używając np. hydrolatu truskawkowego. Wcale nie oznacza to, że hydrolat truskawkowy jest złym produktem i nie wolno go stosować, po prostu u niektórych wywołuje uczulenie.

Istnieją w sieci analizy składów kremów z filtrami, które bez podania źródeł, dość wybiórczo dzielą substancje na uczulające i nie.

NIE WSZYSTKIE  FILTRY anty-UV SĄ ‘ZŁE’
W analizach składów kremów z filtrami, nie wiadomo na jakiej podstawie, do listy substancji uczulających zaliczane są na równi filtry organiczne  i filtry mineralne.  Dodatkowo filtry organiczne są zaznaczane wybiórczo (np. jeśli ktoś zalicza filtr Ethylhexyl Methoxycinnamate do uczulających, to zgodnie z taką zasadą powinien również zaliczyć filtr Octocrylene do uczulających, gdyż należy on do tej samej rodziny związków chemicznych co  pierwszy filtr), trudno więc zrozumieć podstawy takiej analizy.
Filtry mineralne jako substancje nieorganiczne zaliczane są do listy delikatnych filtrów, które bardzo rzadko powodują uczulenie, stąd spotkamy je w produktach polecanych nawet dla niemowląt.
Filtry organiczne również dzielą się na różne kategorie, w tym mamy filtry organiczne nowej generacji, jak np. filtr Tinosorb M, które uznawane są za niepodrażniające.
Do substancji podrażniających, w analizach składów, zaliczany jest nawet niereaktywny dimetikon, czyli silikon, który nawilża, tworzy delikatny film na skórze, daje dobry pośling podczas aplikacji kremu, zwiększa efektywność działania kremów z filtrami i obniża możliwość podrażnień. Dimetikon to składnik dostępny w aptekach w tzw. opatrunkach w żelu, polecanych do zastosowania nawet bezpośrednio na rany pooperacyjne.
Simetikon natomiast to substancja oparta na krzemionce stosowana w lekach doustnych na wzdęcia, która rzadko powoduje podrażnienia zewnętrzne.
Analizując skład danego produktu należy również brać pod uwagę formułę kosmetyków, czyli jak jeden surowiec  wpływa na drugi.  Np. dodatek substancji filmotwórczych, obniża możliwość przenikania filtrów. Filtr anty-UVB - Ethylhexyl Methoxycinnamate, który znajduje się w wybranej przez nas emulsji Lirene, jest stabilizowany obecnością filtra Tinosorb M, dzięki temu nie działa on oksydacyjnie.

Wybrana Emulsja zawiera tylko takie składniki, które są dopuszczone i zatwierdzone jako bezpieczne, co ważne nie zawiera zbędnych substancji zapachowych i koloryzantów.

Literatuta:
- Polecamy zapoznać się z tym tekstem w języku polskim poruszającym omawianą kwestię: http://www.kosmopedia.org/fakty_i_mity/#Filtrychemiczne
                                                                                                                     
KONSERWANTY, W TYM PARABENY
Skład oferowanej Emulsji SPF 50+ jest bezpieczny i zgodny z aktualnymi wymogami i restrykcjami obowiązującymi na terenie EU, również jeżeli chodzi o zastosowane konserwanty.
1.Parabeny  to konserwanty stosowane od dłuższego czasu, które zostały bardzo dobrze przebadane i potwierdzono ich bezpieczeństwo zastosowania.
Zgodnie z badaniami, parabeny stosowane w kosmetykach nie mają możliwości wpłynąć na gospodarkę hormonalną organizmu. Dodatkowo są to konserwanty, które bardzo rzadko powodują uczulenia i alergie.
Niestety media nagłośniły nieprawidłowo zinterpretowane badanie z roku 2004 i tym samym, mimo, iż brak podstaw naukowych, mamy obecnie fobię parabenową oraz wiele nierzetelnych informacji krążących po internecie.
Wiele firm kosmetycznych z powodu nacisku opinii publicznej, zrezygnowało z zastosowania parabanów.  Mamy jednak firmy, które postawiły na wiedzę naukową, nie poddały się mediom i nadal stosują parabeny w swoich formułach wiedząc, że są to bezpieczne i dopuszczone do użytku składniki kosmetyczne.

Warto wspomnieć, gdyż mało osób zdaje sobie z tego sprawę, iż parabeny to substancje występujące naturalnie w przyrodzie. Podpatrując przyrodę, ludzie odkryli te substancje i wykorzystali do własnych celów. Parabeny są obecne naturalnie np. w marchewce, jagodach, produkują je niektóre owady i zwierzęta, aby chronić się przed zakażeniami.

Literatura:
- Oto jeden z aktualnych tekstów na ten temat w języku angielskim z maja 2014r:
- Warto również zapoznać się z rzetelnymi informacjami na temat parabenów w kosmetyce w języku polskim: http://www.kosmopedia.org/fakty_i_mity/#Parabeny
-
Opinia SCCP na temat parabenów (plik PDF ang.)

2. Konserwant Diazolidinyl Urea jest zastosowany w tej emulsji znacznie poniżej dopuszczalnego stężenia 0.5%, jest bowiem tylko składową systemu konserwującego. Zgodnie z badaniami konserwant ten nie jest cytotoksyczny, ani mutagenny nawet po zastosowaniu w dawkach przekraczających przyjęte normy. Wśród konserwantów uwalniających małe ilości formaldehydu, zaliczany jest do najbezpieczniejszych (uwalnia najmniejszą ilość formaldehydu na 1 mol roztworu). Dopuszczalna ilość wolnego formaldehydu w kosmetykach wynosi 0.05%, dla tego konserwantu ilość uwolnionego formaldehydu wynosiła - od 0.0007% do 0.007% Konserwant ten jest składową systemu o nazwie Germall Liquid Plus, który został uznany przez 'Cosmetic Ingredient Review' (CIR) za całkowicie nietoksyczny i niedrażniący dla skóry i oczu.

Literatura:
- International Journal of Toxicology. Final Report on the Safety Assessment of Diazolidinyl Urea. Int J Toxicol. 1990;9(2):229-245.

PODSUMOWANIE
Przy tak dużej ilość informacji pojawiających się w ‘kolorowych czasopismach’ lub ‘w sieci’, często sprzecznych, nie popartych źródłami naukowymi, skierowanych bardziej na wywołanie sensacji niż przekazanie rzetelnej wiedzy, trudno się dziwić, że czytelnik może być zdezorientowany. Trzeba by każdą znalezioną informacje poddać w wątpliwość i szukać potwierdzenia w źródłach naukowych.
Oczywiście najczęściej nie mamy na to czasu ani chęci.
Cóż, nie jest łatwo ;-) Jedynie co  możemy napisać w takiej sytuacji to zapewnić, że zgodnie z naszym hasłem ‘pielęgnacja poparta faktami’, poświęcamy dużo czasu na analizowanie materiałów naukowych dotyczących najnowszych odkryć  oraz analiz surowców kosmetycznych pod kątem ich działania, a produkty, które oferujemy, według naszej opinii, są bezpieczne i efektywne w działaniu.
Pamiętając o tym, że ochronna przeciwsłoneczna  jest niezbędna jeżeli chcemy zapewnić sobie dobry stan skóry przez długi czas, wybierajmy produkty, które nam najbardziej odpowiadają.
Ostateczna decyzja i wybór należy do każdego z nas.

Więcej informacji na temat kremów z filtrami anty-UV znajdziecie TUTAJ.

4 komentarze:

  1. Kremy z filtrem 50+ stosuję od lat. Jednak są one mocno uciążliwe, niestety wiele z nich zapycha skórę a i tak nie daję rady nałożyć wymaganej jego ilości :)
    Czy stosowanie olejku z pestek malin nie byłby w tym przypadku w pełni naturalnym substytutem?

    OdpowiedzUsuń
  2. Olej z pestek malin wspomaga ochronę anty UV, ale nie zastąpi kremu z filtrami, gdy np. chcemy się opalać. Natomiast jak najbardziej można go stosować przy codziennym kontakcie ze słońcem.
    Aby spełniał swe zadanie jako naturalny filtr przeciwsłoneczny musi być stosowany na dzień i nakładany grubszą warstwą. Z tym z reguły jest największy problem, ze względu na lejącą, oleistą konsystencję, nie ma możliwości, aby nałożyć na skórę olej grubą warstwą, która zapewni wysoką wartość faktora SPF.
    Jeżeli stosowanie kremów z filtrami jest uciążliwe, można wybrać inne naturalne filtry. Spośród produktów w naszej ofercie, zawierających filtry naturalne, największą ochronę dają Zestawy Serum ANTIOX oraz Krem ochronny ANTY-oksydacyjny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź :) Na co dzień mam niewiele kontaktu, tym bardziej z ostrym słońcem, więc chyba olejek się nada. Na Wasze produkty również rzucę okiem, mam nadzieję, że moja skóra przyjmie je lepiej niż filtr :)
      Jeszcze raz dziękuję :)

      Usuń
  3. bardzo dobry artykuł. Dziękuję

    OdpowiedzUsuń